Femen Poland: "Naga sesja? Kontrowersja była konieczna"

Sesja przedstawia działaczki organizacji w scenkach przypominających codzienne domowej obowiązki. Roznegliżowane kobiety mają na ciele napisy "respect me", "darmowy sprzęt AGD" czy "mama sprzęt". Na jednym ze zdjęć widzimy kobietę z pętlą na szyi, która ma napisane na brzuchu "życie poczęte".

"Przerażające" - tak podsumowała tę sesją zdjęciową na łamach portalu fronda.pl publicystka Marta Brzezińska-Waleszczyk.

- Pomysł na sesję zaczerpnięty został od naszych niemieckich koleżanek. Dzień Matki obchodzony jest tam bodajże 13 maja. Na podobnych zdjęciach Niemki zwróciły uwagę na nawał pracy, która przytłacza kobiety. Pracujmy przecież na trzech etatach: w pracy, przy dziecku i za darmo w domu - mówi Nicole Gierasimiuk, działaczka Femen Poland.

Zobacz też: Marsz Szmat 2013 w Warszawie [zdjęcia]

Sesja niewątpliwie osiągnęła swój cel - nie przeszła przez echa. Czy musiała być jednak tak wyrazista?

- Zdjęcia są przerysowane, to prawda. Jednak kontrowersja była niezbędna do zauważenia bardzo ważnego problemu. Kobiety są gorzej opłacane, w domu pracują za darmo i udajemy, że to jest w porządku, a tak nie powinno być. Problem ten jest poruszany w kręgach akademickich, ale to wszystko. Potrzebna jest szersza dyskusja - dodaje Gierasimiuk.

Akcja polskich feministek była szeroko komentowana, nie tylko w prawicowych mediach. Niektórzy uznali ją za niestosowną, nie brakowało jednak głosów wsparcia.

- Nie spodziewałam się, że Fronda się nami zainteresuje. Tekst Marty Brzezińskiej jest jednak czystą złośliwością, nie znalazłam w nim żadnej merytorycznej krytyki. Z prawicowymi organizacjami zresztą starłyśmy się słownie już podczas Marszu Szmat, kiedy to zaatakowały nas aktywistki ruchu Kobiety Dla Narodu - dodaje Gierasimiuk.

W najbliższym czasie polskie działaczki planują wziąć udział w akcji pod ambasadą Tunezji, sprzeciwiającej się aresztowaniu młodej Tunezyjki Arminy. 19 maja została ona zatrzymana w mieście Kairouan gdy na ścianie namalowała słowo "Femen". Aresztowano ją za obrazę moralności. - Nie wiemy jeszcze kiedy odbędzie się protest. Kiedy ostatnim razem chciałyśmy zgłosić naszą akcję na policji, koleżanka musiała spędzić kilka godzin na posterunku. Stróżowie prawa szczegółowo wypytywali ją o wszystkie sprawy dotyczące naszej inicjatywy - kończy Nicole.

Z polskim odłamem Femenu można zapoznac się na oficjalnym profilu organizacji na Facebooku.

Polecamy:
Koncerty w Warszawie	Warsaw Eagles	Park Fontann	Orlen Warsaw Marathon